Monday, December 15, 2014

Czy fotowoltaika w Polsce ma przyszłość?




Jeśli sami nie odczuwamy takiej potrzeby,  to zmusza nas do tego choćby fakt, że jesteśmy członkami Unii Europejskiej. Chodzi mianowicie o sukcesywne zmniejszanie ilości szkodliwych substancji emitowanych do atmosfery, czyli, trywialnie mówiąc, o ochronę środowiska naturalnego, w którym żyjemy. Jeśli nie spełnimy pewnych norm, narzucanych przez Unię Europejską, to będzie nas to słono kosztowało.  Zresztą kary finansowe to jedno, a fakt, że przydałoby się naszym dzieciom i wnukom zostawić w miarę czyste powietrze do oddychania, to drugie.

Zatem za wdrożeniem w życie kolejnego projektu farmy fotowoltaicznej przemawiają zarówno względy ekonomiczne, jak i moralne.  Debaty na temat ustawy o Odnawialnych Źródłach Energii powoli dobiegają końca i istnieje duże prawdopodobieństwo, że po jej zatwierdzeniu przeciętny prosument będzie mógł nie tylko zmniejszać swe rachunki za prąd posiadając niewielką instalację fotowoltaiczną, ale i zarabiać na niej,  odsprzedając nadwyżki wytworzonej energii indywidualnym konsumentom podłączonym do tej samej sieci dystrybucyjnej.

Co odważniejsi  i bardziej przedsiębiorczy inwestorzy w projekt farmy fotowoltaicznej rozpoczęli już swe działania znacznie wcześniej. Tym bardziej, że w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2007-2013 można było pozyskać całkiem pokaźne unijne dotacje na sfinansowanie części działań z tym związanych.
Przykładowo,  w województwie lubelskim,  spośród dziesięciu wniosków zrealizowanych w ramach tego programu, tylko jeden dotyczył biogazowni, a pozostałe dziewięć budowy farm fotowoltaicznych. Wnioskowane wsparcie na poszczególne projekty związane z wykorzystaniem energii słonecznej oscylowało w przedziale od około 700 tys. zł do aż 3 mln zł.
Patrząc na te wyniki zaledwie jednego województwa, można chyba optymistycznie stwierdzić, że przyszłość fotowoltaiki w Polsce powoli „nabiera wiatru w żagle”.

No comments:

Post a Comment