Z dawien dawna ludzie potrafili wykorzystywać siły natury do
własnych potrzeb. Przykładem były choćby wiatraki wykorzystujące siłę wiatru czy młyny zaprzęgające siłę wody do napędzania
kamieni młyńskich mielących zboże. Promienie słoneczne wybielały płótno
rozłożone na łące, a rzekami spławiano tratwy przewożące towary.
Współczesny człowiek poszedł o wiele dalej, bo wymyślił
urządzenia, które potrafią zamienić energię pochodzącą z gruntu, z promieni
słonecznych, wiatru czy wody na energię potrzebną do ogrzewania domów oraz wody użytkowej. Ten sposób, zwany ogrzewaniem geotermalnym, to dobry
zamiennik dla tak popularnych u nas tradycyjnych systemów grzewczych
reprezentowanych przez piece gazowe, elektryczne czy na ekogroszek.
Ogrzewanie geotermalne od blisko trzydziestu lat funkcjonuje z powodzeniem w wielu
domach prywatnych i użyteczności publicznej w krajach zachodnich, gdzie zostało
spopularyzowane między innymi przez firmę Viessmann produkującą pompy ciepła
oraz panele słoneczne. Jego zaletą jest niewątpliwie możliwość znacznego
obniżenia kosztów ogrzewania na etapie eksploatacji w porównaniu z tradycyjnymi
piecami.
Słońce nie wystawia nam rachunku za wykorzystywane w
kolektorach słonecznych światło słoneczne, energia czerpana z gruntu za pomocą
pomp ciepła też jest darmowa. Faktem jest, że koszty instalacji ogrzewania
geotermalnego nie są najniższe i że do jego działania potrzeba również energii
elektrycznej.
Jednak w dłuższym okresie
czasu te koszty inwestycji zwracają się dzięki niskim kosztom eksploatacji,
a potem zaczynają nawet przynosić zyski.
Ich wysokość zależy tego, czy ogrzewanie geotermalne będziemy porównywać
do tradycyjnego pieca na gaz, prąd, olej opałowy czy węgiel (ekogorszek). Wprawdzie ekogroszek
jest najbardziej konkurencyjny kosztowo w stosunku do nakładów na pompy ciepła,
ale za to pompy ciepła nie wymagają niemal wcale ingerencji człowieka by
działały przez całą dobę.

No comments:
Post a Comment